Drukarki 3D już od dłuższego czasu są uznawane za prawdziwy technologiczny fenomen. Z roku na rok stają się one coraz tańsze, zaś na rynek wkraczają kolejne, udoskonalane, modele. Stopniowo ociepla się także stosunek do produktów, które zostały opracowane właśnie dzięki tej technologii. Za idealny przykład mogą nam tu posłużyć zaawansowane protezy kończyn, czy też Spritam – nowatorski lek, dedykowany pacjentom cierpiącym na epilepsję. Czy druk 3D jest jednak faktycznie wynalazkiem, który za jakiś czas może zastąpić wiele tradycyjnych form produkcji?
Drukowanie 3D w domowym zaciszu
Chociaż drukarki 3D są obecnie wykorzystywane głównie na uczelniach o profilu technologicznym oraz w przemyśle, także osoby prywatne mogą spróbować własnych sił w drukowaniu tego typu. Różnica polega tu jednak na tym, że urządzenia domowe są tańsze i mniej zaawansowane. Zależnie od postawy producentów, może to oznaczać stopniowe polepszenie się technologii do użytku domowego, lub kompletne odejście od niej na rzecz skupienia się na zaawansowanych drukarkach dla przedsiębiorstw. Jeśli okazałoby się jednak, że, przyjmijmy, za 30 lat, druk 3D w domu przyjmie się na dobre, należałoby wówczas opracować nowe prawa autorskie. Propozycje tego dotyczące pojawiają się już teraz – jedną z proponowanych metod jest, na przykład, ograniczenie urządzenia do drukowania tylko i wyłącznie z użyciem szablonów, zaprojektowanych przez producenta. Metoda ta ma jednak swoich sceptyków, ponieważ ograniczyłaby użyteczność drukarek i przyczyniła się do nieoficjalnych modyfikacji sprzętu.
Drukowanie 3D w przemyśle
Tutaj wizja przyszłości jest znacznie bardziej klarowna – druk 3D już teraz wpisuje się na stałe w medycynę oraz inne gałęzie przemysłu, zaś za kilka lat stanie się on praktycznie normą. Jest to bowiem technologia precyzyjna, umożliwiająca projektowanie i wytwarzanie rzeczy, nad którymi ludzkie ręce musiałyby pracować bardzo długo. Nie jest też konieczna dodatkowa obróbka wykonanych elementów lub ich wykończenie, ponieważ wydruk kompletnie oddaje wygląd z projektu. Drukarki 3D wciąż mają jednak dużo miejsca na rozwój, zaś granic ich możliwości nie ujrzymy jeszcze przez bardzo długi czas.